Gdyby spytać naszego rodaka sprzed lat, obywatela PRL-u o
to, czy chce mieć samochód, zapewne bez
wahania odpowiedziałby, że tak. Samochód
był bowiem w owych latach dobrem reglamentowanym, a przez to bardziej
upragnionym. Jego posiadanie było oznaką prestiżu, bogactwa lub choćby
zaradności. Pozwalało na bezproblemowy
wyjazd na urlop, bez tłoczenia się w pociągach czy autobusach. Paliwo,
ani koszty ubezpieczeń nie były jeszcze tak potwornie drogie, jak obecnie, a
korki na drogach były rzadkością.
Również poruszanie się po mieście samochodem było samą przyjemnością wobec potrzeby
korzystania z nieregularnej i zatłoczonej
komunikacji miejskiej. Poza tym wypożyczalnie samochodów mogliśmy co najwyżej
oglądać na filmach amerykańskich, a nie jako realne zjawisko polegające na wynajmie samochodów w Gdańsku, Sopocie czy Łodzi.
Jednak od tamtych czasów upadł komunizm i wiele się w tej
mierze zmieniło. Własny samochód to
zjawisko dość powszechne. Na tyle powszechne, że nie budzi zazdrości, a jest za
to przyczyną korków na drogach. Wynajem samochodów w Gdańsku czy
Katowicach jest już usługą na tyle dostępną, że można nawet zarezerwować
samochód przez Internet. W dodatku
często rocznik, stan techniczny i marka samochodów z wypożyczalni są
zdecydowanie lepszej jakości niż samochodu, na jakiego kupno byłoby nas stać
bez zadłużania się ponad miarę.
Pewną barierą
psychiczną może być wyobrażenie o wysokich cenach wynajmu samochodów, lecz
wypożyczalnie udzielają korzystnych rabatów. Poza tym samochodu z wypożyczalni
nie musimy ubezpieczać, ani naprawiać,
nie traci on też na wartości na nasze konto. Jeśli w dodatku jesteśmy
zwolennikami zdrowego trybu życia, to wybieramy
rower bądź spacer, a z samochodu korzystamy na tyle rzadko, że wystarczy nam
wypożyczony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz