środa, 20 listopada 2013

Czy bez własnego samochodu daje się żyć?





Dla siedmioletniej córki mojej znajomej mieszkającej w dużym mieście wojewódzkim niebywałą atrakcją jest jazda z rodzicami tramwajem lub autobusem i kasowanie biletu. Wynika to z faktu, że od urodzenia dziewczynka wszędzie jest wożona prywatnym samochodem, a bardzo rzadko ma okazję korzystać z komunikacji miejskiej. Zupełnie odwrotnie niż doświadczyli to jej rodzice lub dziadkowie. W czasach ich młodości to jazda samochodem wydawała się losem wygranym na loterii.